awaria

 Do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" doszło pod koniec sierpnia. W jej efekcie nieczystości były w całości zrzucane do Wisły. Wobec zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki któremu część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy jest przepompowywana do oczyszczalni "Czajka"."przynajmniej do zimy" udało się rozwiązać problem z awarią kolektora. "Wielkie podziękowania przede wszystkim dla żołnierzy, którzy zbudowali most pontonowy, a także dla wszystkich pracowników Wód Polskich i MPWiK" - powiedział.

Wskazał równocześnie, że mimo tego, cały czas zachodzi pytanie: co dalej. "Dlatego, że pamiętajmy o tym, że Wisła jest dziką rzeką, co oznacza, że różnego rodzaju korzenie, gałęzie przepływają, i tutaj w pewnym momencie może robić się swego rodzaju tama" - powiedział.
Wskazał, że "kwestia nadchodzącej zimy jest trudną sprawą" i w najbliższym czasie trzeba będzie "coś zaproponować". "Jednym z pomysłów jest to, ażeby dodatkowo na konstrukcji mostu północnego podwiesić kolejny rurociąg, kolejny bajpas, żeby można było te ścieki transportować" - poinformował. 
Dopytywany, kto powinien składać propozycje odnośnie dalszych rozwiązań, Sałek powiedział, że "przede wszystkim prezydent Warszawy, bo instalacja 'Czajka' i problem w pierwszej kolejności jest pana prezydenta (Rafała) Trzaskowskiego". Przyznał zarazem, że problem z lokalnego stał się ogólnopolskim.
"Do sprawy trzeba podejść odpowiedzialnie i jednocześnie zaznaczam, że w tej trudnej sytuacji, która jest - nawet, jeśli ten rurociąg funkcjonuje i ten most pontonowy także spełnia swoja funkcje - proponuję, żeby nie podkręcać emocji, tylko rzetelnie, inżyniersko i w sposób bardzo odpowiedzialny zadbać o to, ażeby cały ten odbiór ścieków następował i żeby nie było zrzutu awaryjnego"